Portugalscy intelektualiści ogłosili, że kanclerz Merkel jest od dziś persona non grata w ich kraju. Uznali, że Merkel, będąc gorącą orędowniczką neoliberalizmu przyczyniła się do kryzysu w Europie.
Zastanawiam się tylko, kiedy na mównicę wyjdzie premier Tusk i powie: "O, wy niewdzięcznicy! Jak śmiecie naszą cesarzową traktować w ten sposób? Ona nam Europą rządzi dla naszego dobra, a wy tak się do niej odnosicie?"
Po chwili media wychwycą na liście portugalskich intelektualistów jakiegoś Kaczynialdo, Macierewiczaldo i Błaszczakaldo, a rodzimi "intelektualiści" obwieszczą światu, że od dziś Portugalia jest civitas non grata w Europie.